Zimowe czary w szkole
W małym miasteczku, gdzie śnieg pokrywał wszystko jak biały koc, znajdowała się szkoła, w której uczyli się uczniowie z różnych zakątków. Była to szkoła pełna radości i śmiechu, a zimą stawała się jeszcze bardziej magiczna. Każdego roku, gdy zima zapadała w swoje lodowe objęcia, działy się tam niezwykłe rzeczy.
Pewnego dnia, gdy dzieci przyszły do szkoły, zauważyły, że w klasie pojawił się tajemniczy, błyszczący przedmiot. Była to srebrna kula, która emanowała ciepłym światłem. Uczniowie, ciekawi, zbliżyli się do niej.
„Co to jest?” – zapytała Maja, jej oczy błyszczały z ekscytacji.
„Nie wiem, ale wygląda jak coś magicznego!” – odpowiedział Kuba, z niecierpliwością dotykając kuli.
Nagle kula zaczęła świecić jaśniej, a z jej wnętrza wydobył się delikatny głos. „Witajcie, dzieci! Jestem Zimowy Duch. Przyszłam, aby pokazać Wam magię zimy!”
Wszyscy uczniowie spojrzeli na siebie z zachwytem. „Magia zimy?” – powtórzyła Zosia, uśmiechając się szeroko. „Jak to działa?”
„To proste! Możecie spełnić jedno życzenie, ale musicie być gotowi na przygody!” – rzekł Zimowy Duch, wirując wokół kuli.
„Chcę, żeby była wieczna zima!” – zawołał Kuba, ale Zimowy Duch pokiwał głową.
„Nie o to chodzi. Życzenie musi być takie, żeby sprawiło radość wszystkim. Pomysły?”
„Może zorganizujemy zawody w rzucaniu śnieżkami?” – zasugerowała Maja. „To byłoby super!”
„A może stworzymy bajkowy świat z lodu?” – dodała Zosia. „Moglibyśmy zjeżdżać na lodowych zjeżdżalniach!”
Zimowy Duch uśmiechnął się. „To świetne pomysły! Ale które wybierzecie?”
Po chwili namysłu, dzieci jednogłośnie zdecydowały: „Stwórzmy bajkowy świat z lodu!”
„Zatem zamknijcie oczy i pomyślcie o swojej przygodzie!” – zawołał Zimowy Duch. Dzieci zamknęły oczy i zaczęły marzyć o wielkich lodowych zamkach, śnieżnych elfach i zjeżdżalniach. Kiedy otworzyły oczy, zobaczyły, że ich klasa zamieniła się w bajkowy świat!
„Wow!” – krzyknęła Zosia, skacząc z radości. „Patrzcie na te lodowe bałwany!”
„I na to ogromne zjeżdżalnię!” – dodał Kuba, wskazując na lodowy tor zjeżdżalni, który kręcił się w górę i w dół, jak tęcza.
Dzieci zaczęły biegać i bawić się, zjeżdżając na zjeżdżalniach oraz budując lodowe zamki. Zimowy Duch unosił się w powietrzu, śmiejąc się z radości dzieci. „Pamiętajcie, że magia zimy to także dzielenie się radością z innymi!”
„Chodźcie, zorganizujmy zawody w rzucaniu śnieżkami!” – zaproponował Kuba, a wszyscy zaczęli zbierać śnieg.
„Ale najpierw musimy stworzyć drużyny!” – zawołała Maja. „Będziemy mieli drużynę elfów i drużynę bałwanów!”
Dzieci podzieliły się na dwie drużyny i zaczęły rozgrywkę. Śnieżki latały w powietrzu, a śmiech niósł się po całym lodowym świecie.
„Uważajcie!” – krzyknęła Zosia, gdy śnieżka przeleciała obok niej.
„Zdobywam punkty!” – zawołał Kuba, trafiając swojego przyjaciela w śnieżną kulę.
Wszystko było wspaniałe, aż nagle Zimowy Duch zawołał: „Czas na wielką bitwę na śnieżki!”
„Co to znaczy?” – zapytała Maja, patrząc na niego z ciekawością.
„To znaczy, że wszyscy muszą się połączyć w jedną drużynę, aby zbudować największą śnieżkę!”
„To brzmi jak wyzwanie!” – powiedział Kuba, a wszyscy zaczęli zbierać śnieg, formując ogromną kulę.
„Razem! Razem!” – wołały dzieci, a śnieg lepił się do ich rąk. Po chwili powstała największa śnieżka, jaką kiedykolwiek widziały.
„Brawo! Teraz czas na rzut!” – zawołał Zimowy Duch. Dzieci ustawiły się w kolejce, a każdy miał szansę rzucić śnieżkę.
„Uwaga, nadchodzę!” – zawołał Kuba, biorąc zamach i rzucając śnieżkę w powietrze. Wszyscy przyglądali się w napięciu, gdy kula krążyła w powietrzu, a potem z hukiem spadła na śnieg.
„To była świetna zabawa!” – krzyknęła Maja, śmiejąc się do rozpuku. „Zimowy Duch, dziękujemy!”
Zimowy Duch uśmiechnął się, widząc radość na twarzach dzieci. „Pamiętajcie, magia zimy jest w was samych. Wystarczy, że będziecie się dzielić radością i przyjaźnią.”
Kiedy nadeszła pora powrotu do klasy, dzieci były zmęczone, ale szczęśliwe. „To był najlepszy dzień w szkole!” – powiedziała Zosia, uśmiechając się szeroko.
„A wszystko dzięki zimowej magii!” – dodał Kuba.
„Zimowe czary w szkole na zawsze zostaną w naszych sercach!” – zakończyła Maja, a dzieci wróciły do klasy, wiedząc, że ta zima będzie na zawsze wyjątkowa.
Leave a Reply