adsense

Duchy w przedszkolu

adsense

Duchy w przedszkolu

W małym miasteczku, w kolorowym przedszkolu, dzieci bawiły się wesoło. Każdego dnia biegały po ogrodzie, śpiewały piosenki i tańczyły w kółku. Jednak pewnego dnia, coś niezwykłego miało się wydarzyć.

Był piękny słoneczny poranek, kiedy do przedszkola przyszedł nowy przedszkolak imieniem Jacek. Jacek był bardzo ciekawski i lubił przygody. Po chwili, gdy wszyscy się poznali, Jacek zauważył coś dziwnego w kącie sali. Na ścianie wisiała stara, zakurzona ramka z obrazkiem.

„Co to za obrazek?” – zapytał Jacek, wskazując na ramkę.

„To obrazek naszych przedszkolnych duchów!” – odpowiedziała Zosia, jego nowa przyjaciółka. – „Mówią, że czasami pojawiają się w nocy, gdy wszyscy śpią.”

„Duchy?!” – wykrzyknął Jacek. – „Czy one są straszne?”

„Nie, wcale nie!” – odpowiedział Adam, chłopiec z długimi włosami. – „Duchy są przyjazne! Mówią, że lubią bawić się z dziećmi.”

„Chcesz, żebyśmy spróbowali je spotkać?” – zapytała Zosia z błyskiem w oku.

Jacek skinął głową z entuzjazmem. Wszyscy czterej przyjaciele postanowili, że spróbują odkryć tajemnicę przedszkolnych duchów. Zaczęli planować, co zrobić, aby je zobaczyć.

„Może zrobimy dla nich zaproszenie?” – zasugerował Adam. – „Napiszemy, że chcemy się z nimi spotkać!”

„Dobry pomysł!” – powiedziała Zosia. – „Użyjmy kolorowych kredek i zrobimy piękne rysunki!”

Dzieci wzięły kredki i zaczęły tworzyć kolorowe zaproszenia. Narysowały uśmiechnięte duchy, kwiaty i kolorowe balony. Kiedy skończyli, zaproszenia były piękne!

„Teraz musimy je powiesić w naszym ogrodzie!” – powiedział Jacek. – „Może duchy je zobaczą!”

Kiedy zaproszenia zostały powieszone, dzieci usiadły na trawie i czekały. Czas płynął, a słońce chowało się za horyzontem. Zaczęło robić się ciemno, a dzieci były coraz bardziej podekscytowane.

Nagle, z ciemności, usłyszały delikatny szept. „Czy ktoś nas woła?”

„To duchy!” – zawołał Jacek, a jego serce zabiło szybciej.

Na niebie pojawiły się małe, świecące kulki. Z każdym momentem były coraz bliżej. Kiedy w końcu ujrzały je dzieci, okazało się, że to były przyjazne duchy w kolorowych pelerynach!

„Cześć, dzieci!” – powiedziały duchy jednym głosem. – „Dziękujemy za zaproszenie! Jesteśmy bardzo zadowolone, że nas wołaliście!”

„Jesteście naprawdę urocze!” – wykrzyknęła Zosia. – „Jak się nazywacie?”

„Jesteśmy Róża, Bąbelek i Lili!” – odpowiedziała jedna z duchów, która miała różową pelerynę. – „Przybyliśmy, aby się z wami pobawić!”

Dzieci były zachwycone. „Chcemy grać w gry!” – zawołał Adam. – „Jakie gry lubicie?”

„Mamy świetną grę w chowanego!” – odpowiedziała Lili. – „My się chowamy, a wy nas szukacie!”

„Super! Zaczynamy!” – krzyknął Jacek. I tak dzieci zaczęły bawić się z duchami. Chowały się za drzewami, w krzakach, a duchy zniknęły w powietrzu, pojawiając się w nowych miejscach. Śmiech i radość rozbrzmiewały w całym ogrodzie.

Po dłuższej chwili, kiedy wszyscy się już zmęczyli, Róża powiedziała: „Dziękujemy za wspaniałą zabawę! Musimy już wracać, ale pamiętajcie, że zawsze możecie nas zaprosić!”

„Bardzo się cieszymy, że was poznałyśmy!” – powiedziała Zosia z uśmiechem. – „Mam nadzieję, że znów się spotkamy!”

„Na pewno!” – odpowiedziały duchy. I w mgnieniu oka zniknęły, zostawiając za sobą kolorowy blask. Dzieci były pełne radości i nie mogły uwierzyć, że naprawdę spotkały duchy w przedszkolu.

„To była najlepsza przygoda!” – krzyknął Jacek. – „Musimy opowiedzieć wszystkim!”

Wszyscy zgodzili się, że duchy są przyjazne i że każdy w przedszkolu powinien je poznać. I tak, dzieci wróciły do sali, pełne entuzjazmu i radości, gotowe na nowe przygody.

Od tego dnia, przedszkole stało się jeszcze bardziej magiczne. Dzieci nie bały się duchów, a wręcz przeciwnie, czekały na każdą noc z nadzieją na nowe spotkanie z Różą, Bąbelkiem i Lili.

Na koniec dnia, kiedy dzieci zasypiały, każda z nich marzyła o kolorowych duchach i wspaniałych zabawach, które przeżyły. A przedszkole wypełniało się radością i uśmiechem, bo magia przyjaźni była wszędzie.

adsense
adsense