Bajka dla dziewczynki: Zaczarowane skrzydła i podróż do chmur
W małym miasteczku, gdzie słońce zawsze świeciło, mieszkała dziewczynka o imieniu Zosia. Miała długie, kręcone włosy i zawsze nosiła uśmiech na twarzy. Zosia uwielbiała marzyć o przygodach i odkrywać świat, ale najbardziej fascynowały ją chmury. Często spoglądała w niebo, wyobrażając sobie, jakby to było latać wysoko, ponad drzewami, aż do samego nieba.
<p pewnego dnia, kiedy Zosia bawiła się w ogrodzie, zauważyła coś błyszczącego w trawie. Podeszła bliżej i zobaczyła małe, złote skrzydła. Były piękne, lśniły w słońcu, a Zosia poczuła, że są magiczne.
„Wow! Co to jest?” – pomyślała Zosia, podnosząc skrzydła z ziemi. Kiedy tylko je wzięła do rąk, poczuła w sobie niezwykłą moc. Skrzydła zaczęły lekko drżeć, a Zosia usłyszała cichy głos.
„Cześć, Zosiu! Jestem Skrzydłomag, strażnik zaczarowanych skrzydeł. Możesz mnie użyć, aby polecieć do chmur!” – powiedziały skrzydła.
Zosia nie mogła uwierzyć własnym uszom. „Czy naprawdę mogę lecieć?” – zapytała z ekscytacją.
„Tak, wystarczy, że je założysz i pomyślisz o chmurach!” – odpowiedziały skrzydła.
Bez wahania Zosia założyła skrzydła i zamknęła oczy. Skupiła się na swoich marzeniach. Nagle poczuła, jak unosi się z ziemi. Przemknęła przez ogród, przez płot i wznosiła się coraz wyżej, aż dotarła do nieba!
Wokół niej były białe, puszyste chmury. Zosia zaczęła się kręcić w powietrzu, a wiatr delikatnie muskał jej twarz. „To niesamowite!” – krzyczała ze szczęścia.
Nagle Zosia zauważyła, że w chmurach tańczyły kolorowe motyle. Postanowiła do nich dołączyć. „Cześć, motylki! Mogę z wami zatańczyć?” – zapytała.
Motyle, zachwycone jej obecnością, odpowiedziały: „Oczywiście, Zosiu! Dołącz do naszego tańca!”
Wszystkie motyle zaczęły krążyć w rytm wiatru, a Zosia tańczyła z nimi, czując się jak w bajce. Śmiech i radość unosiły się w powietrzu, a Zosia była najszczęśliwsza na świecie.
Po chwili Zosia zauważyła, że w oddali pojawiła się ciemna chmura. Była smutna i wyglądała, jakby płakała deszczem. „Dlaczego jesteś smutna?” – zapytała Zosia, podlatując bliżej.
Ciemna chmura odpowiedziała: „Czuję się samotna, nikt nie chce się ze mną bawić.”
Zosia poczuła współczucie. „Nie martw się! Możesz dołączyć do nas! Mamy tu dużo miejsca!” – zaproponowała.
Ciemna chmura nie mogła uwierzyć. „Naprawdę? Chciałabym!” – odpowiedziała z nadzieją.
Wszyscy razem zaczęli tańczyć w powietrzu. Zosia, motyle i ciemna chmura tworzyli piękny taniec, który rozświetlił niebo. Gdy chmura zaczęła się uśmiechać, z jej wnętrza zaczęły spadać kolorowe krople deszczu, które zamieniły się w tęczę.
„To niesamowite!” – krzyknęła Zosia z radości. „Teraz wszyscy jesteśmy przyjaciółmi!”
Po długim tańcu, Zosia poczuła, że czas wrócić do domu. „Muszę już iść, ale wrócę, obiecuję!” – powiedziała do motyli i ciemnej chmury.
Motyle i chmura pożegnały ją z uśmiechem. „Do zobaczenia, Zosiu! Będziemy czekać na ciebie!” – odpowiedziały.
Zosia znowu poczuła, jak unosi się w dół. Wkrótce wylądowała w swoim ogrodzie, a skrzydła zniknęły, ale w jej sercu pozostała radość z tej niesamowitej przygody.
Od tego dnia Zosia wiedziała, że marzenia mogą się spełniać, a przyjaźń jest najważniejsza. Codziennie patrzyła w niebo, czekając na kolejny dzień, kiedy znów będzie mogła latać wśród chmur.
Wszystko, co musiała zrobić, to uwierzyć w magię i otworzyć swoje serce na nowe przygody. I tak, Zosia zasnęła tej nocy z uśmiechem na twarzy, mając w sercu nadzieję na kolejne wspaniałe dni.