Mały księżyc i wielka przygoda
W pewnej magicznej krainie, gdzie gwiazdy tańczyły na niebie, żył sobie mały księżyc o imieniu Luna. Był to najmniejszy księżyc w całym wszechświecie, ale miał wielkie marzenia. Luna pragnął przeżyć niesamowitą przygodę i odkryć, co kryje się poza jego małym niebem.
<p pewnie pewnego wieczoru, kiedy wszystkie gwiazdy świeciły jaśniej niż kiedykolwiek, Luna postanowił, że czas wyruszyć w podróż. „Chcę zobaczyć, co dzieje się na Ziemi!” – pomyślał. Zasłonił się delikatnymi chmurkami i zeskoczył z nieba prosto na zieloną łąkę.
Gdy dotknął ziemi, poczuł, jak trawa jest miękka i przyjemna. „Ciekawe, czy spotkam tu jakieś przyjaciół?” – zastanawiał się Luna. Wkrótce usłyszał śmiech. To były dwa wesołe motyle, które frunęły w powietrzu.
„Cześć, mały księżycu! Co tu robisz?” – zapytała jedna z motyli.
„Witajcie! Chciałem odkryć, co dzieje się na Ziemi. Czy możecie mi pokazać swoje królestwo?” – odpowiedział Luna, radośnie błyszcząc.
Motyle spojrzały na siebie z uśmiechem. „Oczywiście! Chodź z nami!” – zawołały. I tak Luna wyruszył na przygodę z dwoma kolorowymi motylami, które prowadziły go przez łąki pełne kwiatów i strumienie pełne krystalicznej wody.
Po chwili dotarli do małego stawu, gdzie pływały żabki. „Cześć, żabki! Poznajcie naszego przyjaciela, Księżyca!” – zawołały motyle.
„Cześć, Księżycu! Jesteś taki mały, a jednak świecisz jak największa gwiazda!” – powiedziała jedna z żabek. „Co was tu sprowadza?”
„Szukamy przygód!” – odpowiedział Luna. „Czy możecie nam pokazać, co jest najfajniejsze w tej okolicy?”
Żabki uśmiechnęły się i zaczęły skakać w rytm wesołej muzyki, którą grały w ich małych sercach. „Chodźcie za nami!” – zawołały. Luna, motyle i żabki wyruszyli na poszukiwanie przygód.
Dotarli do lasu, gdzie drzewa były wysokie, a ich liście tańczyły na wietrze. „Zobaczcie, jak pięknie!” – zawołał Luna, patrząc na słońce, które prześwitywało przez gałęzie.
„Chodźmy zbierać jagody!” – zaproponowała jedna z motyli. „Są najsłodsze w całym lesie!”
Wszyscy zaczęli zbierać jagody, a Luna pomógł im, używając swojego blasku, aby oświetlić ciemne zakamarki lasu. „To wspaniałe!” – krzyknął z radością. „Nie wiedziałem, że zbieranie jagód może być takie zabawne!”
Po chwili, gdy mieli pełne koszyki, usiedli na trawie, by się posilić. „Jakie to smaczne!” – powiedziała żabka, oblizując pyszne jagody. „Dziękujemy, Księżycu, że jesteś z nami!”
Wszyscy zgodnie przytaknęli. Luna czuł się szczęśliwy, mając nowych przyjaciół. „To ja wam dziękuję za tę wspaniałą przygodę!” – powiedział z uśmiechem.
Jednak nagle, niebo zaczęło się ściemniać, a Luna poczuł, że czas wracać do swojego miejsca na niebie. „Muszę iść, moi drodzy przyjaciele. Księżyc musi świecić dla wszystkich!” – powiedział smutno.
Motyle i żabki spojrzały na siebie z przykrością. „Nie odchodź, Księżycu! Będziemy za tobą tęsknić!” – zawołały.
„Ale zawsze możecie patrzeć w górę na nocne niebo! Będę tam, świecąc dla was!” – odpowiedział Luna, unosząc się w powietrze.
Wszyscy zaczęli machać, a Luna wzbił się w górę, aż dotarł do swojego miejsca na niebie. Patrzył na swoich nowych przyjaciół, a jego serce było pełne radości. „Dziękuję za wspaniałą przygodę!” – zawołał, a jego blask oświetlił całą okolicę.
I tak, mały księżyc nauczył się, że nawet najmniejsze istoty mogą przeżyć wielkie przygody i zdobyć wspaniałych przyjaciół. Od tego dnia zawsze świecił jaśniej, wiedząc, że na Ziemi czekają na niego jego przyjaciele.
Każdej nocy, gdy dzieci patrzyły w niebo, widziały małego księżyca i wiedziały, że on tam jest, gotowy na nowe przygody i gotowy, by świecić tylko dla nich.
Tak kończy się historia Luny, małego księżyca i jego wielkiej przygody. A kto wie, może kiedyś i ty spotkasz małego księżyca w swoich snach!
Pozostaw recenzję