Wielki Malinowy Las był pełen pięknych, soczystych malin, które zdobiły każdą ścieżkę i zakamarek. Pewnego dnia, mały krasnoludek imieniem Krasiusz, który miał rude włosy i zieloną czapeczkę, wyruszył na wędrówkę. Krasnoludek uwielbiał przygody, ale tego dnia coś poszło nie tak.
— Gdzie ja jestem? — spytał się sam siebie, rozglądając się nerwowo. — Wszystkie te maliny wyglądają tak samo!
Krasiusz wędrował coraz głębiej w las, a otaczające go drzewa i krzaki zaczynały wyglądać coraz bardziej podobnie. Po kilku godzinach wędrówki usiadł na kamieniu i zaczął płakać.
Żółwik na Ratunek
Nagle, spod liści wysunął się żółwik o imieniu Żółwik. Miał na sobie mały kapelusik i wyglądał bardzo mądrze.
— Hej, krasnoludku! Co się stało? — zapytał Żółwik.
— Zgubiłem się w tym wielkim lesie i nie mogę znaleźć drogi do domu! — odpowiedział Krasiusz przez łzy.
Żółwik uśmiechnął się i podszedł bliżej.
— Nie martw się, pomogę ci! — powiedział Żółwik. — Znam ten las jak własną kieszeń. Chodź ze mną!
Pomoc Myszki
Krasiusz podążał za Żółwikiem, ale wciąż czuł się nieswojo. Po chwili usłyszeli cichy szelest w krzakach. To była Myszka, malutka i zwinna, z wielkimi, błyszczącymi oczami.
— Cześć, Żółwiku! — zawołała Myszka. — Kogo tu masz?
— To jest Krasiusz, krasnoludek, który zgubił się w lesie. Pomagamy mu znaleźć drogę do domu — wyjaśnił Żółwik.
Myszka uśmiechnęła się szeroko i powiedziała: — Świetnie! W trójkę na pewno się uda!
Droga do Domu
Trójka przyjaciół ruszyła w drogę. Żółwik prowadził, a Myszka biegała do przodu i wracała, sprawdzając, czy idą we właściwym kierunku.
— Tędy, przez te krzaki! — zawołała Myszka. — Widzę tamtą starą, wielką malinę, która rośnie niedaleko domu Krasiusza!
Krasiusz uśmiechnął się szeroko. — Dziękuję wam bardzo! — zawołał. — Już widzę mój dom!
Powrót do Domu
Gdy dotarli na miejsce, Krasiusz przytulił swoich nowych przyjaciół.
— Nie wiem, jak wam dziękować! — powiedział z radością. — Gdyby nie wy, nadal byłbym zgubiony!
— To nic wielkiego — odpowiedział Żółwik. — Przyjaciele zawsze sobie pomagają.
— Dokładnie! — dodała Myszka. — A teraz wracaj do domu, Krasiuszu. I pamiętaj, że zawsze możesz na nas liczyć!
Nauka Krasnoludka
Krasiusz wszedł do swojego domu, pełen wdzięczności i szczęścia. Wiedział teraz, że przyjaciele są najważniejsi i że zawsze można liczyć na pomoc.
— To była prawdziwa przygoda — powiedział do siebie, zasypiając z uśmiechem na twarzy.
W ten sposób Krasiusz nauczył się, że nie jest sam, a w Wielkim Malinowym Lesie zawsze znajdzie się ktoś, kto pomoże w potrzebie.
Pozostaw recenzję