Gwiezdne marzenia
<p Pewnego wieczoru, kiedy niebo zaczęło mienić się tysiącem gwiazd, mała dziewczynka o imieniu Lila leżała w swoim łóżku, wpatrując się przez okno. Była to noc pełna magii, a gwiazdy zdawały się tańczyć na niebie. Lila zawsze marzyła o podróżach w kosmosie i odkrywaniu nowych planet.
„Jakie to piękne!” – pomyślała, gdy jedna z gwiazd błysnęła jaśniej niż inne. „Chciałabym polecieć do jednej z nich i zobaczyć, co się tam kryje.”
Nagle, w jej pokoju pojawiła się mała wróżka o imieniu Tinka. Miała skrzydła, które świeciły jak najjaśniejsze gwiazdy.
„Lila!” – zawołała Tinka. „Słyszałam twoje marzenia. Chcesz polecieć w kosmos?”
Lila otworzyła oczy szeroko, nie mogąc uwierzyć, że wróżka stoi tuż obok niej. „Tak!” – zawołała. „Bardzo, bardzo chcę!”
Tinka uśmiechnęła się. „W takim razie, wskakuj na moje skrzydła! Zabiorę cię do najpiękniejszych miejsc w kosmosie!”
Bez chwili wahania, Lila wskoczyła na plecy wróżki, a ta wzniosła się w górę, w kierunku nieba. Szybko przeleciały przez chmury, a potem wkrótce znalazły się w otoczeniu gwiazd.
„Wow!” – krzyknęła Lila, patrząc na wszystkie migoczące punkty światła. „To jest niesamowite!”
Tinka poprowadziła ją w kierunku najbliższej planety, która była jasna i kolorowa. „To planeta Kolorowa!” – powiedziała. „Są tu niesamowite istoty zwane Kolorowcami. Chcesz ich poznać?”
Lila skinęła głową z podekscytowaniem. Gdy wylądowały, zobaczyły Kolorowce, które były małymi, wesołymi stworkami w różnych kolorach. Skakały, tańczyły i śpiewały radosne piosenki.
„Cześć, Lila!” – zawołały Kolorowce. „Cieszymy się, że nas odwiedziłaś!”
„Cześć!” – odpowiedziała Lila, śmiejąc się. „Jakie to wspaniałe miejsce!”
Kolorowce zaprosiły ją do wspólnej zabawy. Grali w różne gry, tańczyli i malowali niebo kolorowymi farbami. Lila czuła się szczęśliwa jak nigdy dotąd.
„Czy możesz zostać z nami na zawsze?” – zapytał jeden z Kolorowców, nazywając się Miki. „Jesteś naszą najlepszą przyjaciółką!”
„Och, chciałabym, ale muszę wrócić do domu.”
– odpowiedziała Lila, czując smutek w sercu. „Moje rodzice się martwią.”
Tinka podeszła do niej i powiedziała: „Pamiętaj, Lila, że możesz wracać do swoich przyjaciół zawsze, gdy będziesz marzyć o gwiazdach.”
Po chwili pożegnania z Kolorowcami, Tinka zabrała Lilę w dalszą podróż. Wkrótce dotarły do planety Złotych Kwiatów. Cała planeta była pokryta kwiatami, które świeciły jak złoto.
„To jest piękne!” – zawołała Lila. „Czy mogę dotknąć tych kwiatów?”
Tinka skinęła głową. „Oczywiście! Ale pamiętaj, aby być delikatna.”
Lila ostrożnie podeszła do jednego z kwiatów i dotknęła płatków. Były miękkie i ciepłe. „Jak cudownie pachną!” – powiedziała, zamykając oczy z zachwytu.
Tinka uśmiechnęła się. „Każda planeta ma swoje tajemnice i piękno. Musisz pamiętać, aby dbać o naturę, gdy wrócisz do domu.”
„Obiecuję!” – odpowiedziała Lila, czując, że każda chwila spędzona w kosmosie była jak bajka. „Chciałabym, aby wszyscy mogli zobaczyć to piękno.”
Po długim dniu pełnym przygód, Tinka powiedziała: „Czas wracać, Lila. Twoi rodzice pewnie się martwią.”
Lila z żalem spojrzała na wszystkie wspaniałe miejsca, które odwiedziła. „Dziękuję, Tinko, za tę niesamowitą podróż. Na zawsze będę pamiętać o Kolorowcach i Złotych Kwiatach.”
Wróżka uśmiechnęła się i powiedziała: „Pamiętaj, Lila, że marzenia są jak gwiazdy. Zawsze możesz ich dotknąć, jeśli tylko w nie wierzysz.”
W mgnieniu oka Lila znalazła się z powrotem w swoim łóżku. Z uśmiechem na twarzy spojrzała przez okno na gwiazdy. „Dziękuję, Tinko!” – szepnęła.
Od tego dnia Lila wiedziała, że każda noc, kiedy patrzyła na niebo, mogła przenieść się w świat swoich marzeń. A na gwiazdach zawsze czekały na nią nowe przygody, gdy tylko zapragnie. I tak zasnęła, z sercem pełnym radości, gotowa na kolejne gwiezdne marzenia.