Rycerz i zaklęty las
W pewnym królestwie, wśród zielonych wzgórz i błękitnych rzek, mieszkał odważny rycerz o imieniu Leon. Leon był znany w całym królestwie z tego, że zawsze bronił słabszych i pomagał tym, którzy potrzebowali wsparcia. Miał piękny zamek i wiernego konia o imieniu Tęczowy. Pewnego dnia, podczas przejażdżki po lesie, Leon usłyszał dziwne dźwięki dochodzące z głębi lasu.
„Co to może być?” – pomyślał Leon, zatrzymując się na Tęczowym. „Muszę to sprawdzić!”
Leon ruszył w stronę dźwięków, a Tęczowy skakał radośnie, czując przygody zapach. Wkrótce dotarli do zaklętego lasu, o którym krążyły legendy. Las ten był znany z tego, że potrafił zmieniać kształt i ukrywać tajemnice. Kiedy Leon wszedł do lasu, otoczyły go wysokie drzewa, których liście lśniły w promieniach słońca.
Nagle usłyszał cichy głos. „Pomocy! Ktoś mnie uratuje?”
Leon zjechał z konia. „Kto woła o pomoc?” – zawołał.
„To ja, mały elf!” – odpowiedział głos. Z krzaków wyskoczył mały elf z długimi uszami i zielonymi skrzydłami. „Jestem uwięziony przez złą czarownicę!”
„Nie martw się, pomogę ci!” – powiedział Leon, pełen determinacji. „Gdzie jest ta czarownica?”
„Mieszka w głębi lasu, w małej chacie, która pojawia się tylko, gdy zapadnie zmrok. Musimy się spieszyć!” – wyjaśnił elf.
Leon i elf ruszyli w głąb lasu. Po drodze elf opowiadał mu o czarownicy.
„Czarownica potrafi rzucać zaklęcia i zmieniać wszystko dookoła. Musisz być ostrożny, rycerzu!” – ostrzegł elf.
„Nie boję się! Mam swoją zbroję i mój miecz!” – odpowiedział Leon. „Razem możemy ją pokonać!”
W miarę jak szli, las stawał się coraz ciemniejszy i bardziej tajemniczy. Nagle na ich drodze pojawiła się wielka pajęczyna.
„O nie! Co teraz zrobimy?” – zmartwił się elf.
„Zaraz to załatwimy!” – powiedział Leon, wyciągając swój miecz. „Muszę przeciąć tę pajęczynę.”
Leon mocno uderzył mieczem, a pajęczyna rozpadła się na tysiące nici. „Udało się!” – zawołał z radością.
„Jesteś niesamowity, rycerzu!” – pochwalił go elf. „Chodźmy dalej!”
Wkrótce dotarli do małej chaty, która wyglądała na opuszczoną. „To tutaj! Czarownica na pewno jest w środku!” – szepnął elf.
„Musimy działać ostrożnie” – powiedział Leon, a potem zapukał do drzwi.
„Kto tam?” – usłyszeli z wnętrza chrapliwy głos.
„To tylko ja, rycerz Leon! Przyszedłem, by uratować elfa!” – odpowiedział odważnie Leon.
Drzwi otworzyły się z głośnym skrzypieniem, a w nich stała zła czarownica z długim, czarnym płaszczem.
„Co chcesz, rycerzu?” – zapytała z uśmiechem, który nie wróżył nic dobrego.
„Chcę uwolnić tego elfa!” – odparł Leon. „Nie masz prawa go więzić!”
„A jeśli nie?” – spytała czarownica, a jej oczy błyszczały złośliwie. „Co mi zrobisz?”
„Zrobię wszystko, żeby cię powstrzymać!” – odpowiedział Leon z determinacją.
Czarownica zaśmiała się głośno. „Myślisz, że możesz mnie pokonać? Rzucam zaklęcie!”
Leon nie czekał. Wysunął swój miecz, a elf krzyknął: „Uważaj!”
W mgnieniu oka czarownica wymówiła magiczne słowa, a z jej ręki wystrzelił błysk światła. Leon jednak był gotowy. Zasłonił się tarczą i krzyknął: „Nie dam się pokonać!”
W odpowiedzi na jego odwagę, elf zadziałał. „Moc przyjaźni, moc odwagi!” – zawołał, a jego skrzydła zaczęły błyszczeć.
Błyskawicznie czarownica została otoczona przez jasne światło, które emanowało z elfa. „Nie! Co się dzieje?” – krzyknęła, a jej moc zaczęła znikać.
Leon wykorzystał ten moment. „Teraz!” – zawołał i wymachując mieczem, przeciął zaklęcie.
Czarownica krzyknęła, a potem zniknęła w chmurze dymu, pozostawiając tylko lekki zapach ziół.
„Udało się!” – zawołał Leon. „Jesteś wolny!”
„Dziękuję, dzielny rycerzu! Jesteś bohaterem!” – powiedział elf, uśmiechając się szeroko.
„Nie byłbym w stanie tego zrobić bez twojej pomocy!” – odpowiedział Leon. „Przyjaciele zawsze sobie pomagają.”
Elf skinął głową. „Teraz możemy wrócić do królestwa i opowiedzieć wszystkim o naszej przygodzie!”
Leon i elf wyruszyli w drogę powrotną, a kiedy wyszli z zaklętego lasu, słońce zaczęło świecić jaśniej niż kiedykolwiek. Leon wiedział, że od tego dnia będą najlepszymi przyjaciółmi, a ich przygoda będzie legendą, którą będą opowiadać przez długie lata.
„Dzięki tobie nauczyłem się, że odwaga i przyjaźń są najpotężniejszymi mocami!” – powiedział Leon.
„A ja nauczyłem się, że zawsze warto prosić o pomoc!” – dodał elf z uśmiechem.
Obaj ruszyli w stronę zachodzącego słońca, pełni radości i nowych przygód, które czekały na nich w przyszłości.
Pozostaw recenzję