Znikający kotek czarownicy
W małej, urokliwej wiosce, otoczonej zielonymi lasami, mieszkała czarownica imieniem Eliza. Była to bardzo dobra czarownica, która pomagała mieszkańcom wioski, gdy tylko mogli liczyć na jej magiczne umiejętności. Eliza miała także małego, czarnego kotka o imieniu Czarus. Czarus był wyjątkowym kotkiem, ponieważ potrafił znikać i pojawiać się w mgnieniu oka!
<p pewność, Eliza zawsze mówiła do Czarusa.
Pewnego dnia, Eliza postanowiła zabrać Czarusa na spacer po lesie. „Chodź, Czarus! Pokażę ci piękne kwiaty, które zaczynają kwitnąć!” – zawołała czarownica.
Kiedy dotarli do lasu, Eliza zauważyła, że coś dziwnego się dzieje. „Czarus, czy czujesz to?” – spytała, gdy nagle zniknął.
Eliza rozejrzała się, a wokół niej zapanowała cisza. „Czarus, gdzie jesteś?” – wołała, niepokojąc się o swojego małego przyjaciela.
Nagle Czarus pojawił się znowu, wskakując na jej ramiona. „Jestem tutaj, Elizo! Tylko chciałem sprawdzić, co jest za tym drzewem!” – powiedział, mrugając swoimi zielonymi oczami.
„Ależ, Czarus, nie możesz tak znikać bez ostrzeżenia!” – zawołała czarownica. „Możesz się zgubić!”
Czarus pokiwał głową. „Przepraszam, Elizo. Obiecuję, że będę bardziej ostrożny!”
Wrócili do wioski, a Eliza postanowiła, że nauczy Czarusa, jak być bardziej odpowiedzialnym. „Dziś wieczorem nauczymy się kilku nowych czarów, które pomogą ci kontrolować twoje znikanie!” – powiedziała czarownica.
Kiedy nastał wieczór, Eliza przygotowała swoje magiczne składniki. „Zaczniemy od zaklęcia, które pozwoli ci zniknąć tylko wtedy, gdy tego chcesz,” – powiedziała, mieszając różne eliksiry w swoim kociołku.
„To brzmi świetnie!” – zawołał Czarus, skacząc z radości.
Eliza zaczęła recytować zaklęcie: „Zniknij, ale tylko w chwili, gdy chcesz!” – a Czarus powoli zaczynał znikać i pojawiać się z powrotem.
Po kilku próbach Czarus w końcu opanował zaklęcie. „Elizo, to niesamowite! Teraz mogę zniknąć, kiedy chcę!” – powiedział z radością.
Jednak Eliza zauważyła, że Czarus wciąż czasami znikał bez ostrzeżenia. „Musisz pamiętać, aby używać tej mocy odpowiedzialnie,” – przypomniała mu.
Pewnego dnia, w wiosce odbywał się festyn. Eliza postanowiła zabrać Czarusa ze sobą. „Czarus, chcę, żebyś poznał innych mieszkańców,” – powiedziała, gdy szli do centrum wioski.
Na festynie było dużo ludzi, muzyki i kolorowych straganów. Czarus był zachwycony. „Wow, Elizo, spójrz na te wszystkie smakołyki!” – zawołał, merdając ogonem.
Pewnego momentu, gdy Eliza rozmawiała z sąsiadką, Czarus nie mógł się powstrzymać. „Zaraz wracam!” – powiedział i znikał.
Eliza zauważyła, że Czarus zniknął. „Czarus! Gdzie jesteś?” – zawołała, czując niepokój.
W tym czasie Czarus odkrył stoiska z jedzeniem i zniknął do jednego z nich. „Ojej, to jest pyszne!” – pomyślał, smakując słodkie ciasteczka.
Jednak nagle usłyszał głos Elizy. „Czarus! Wróć natychmiast!”
Czarus zrozumiał, że przesadził. „Przepraszam, Elizo!” – powiedział, pojawiając się obok niej. „Nie chciałem cię zmartwić!”
Eliza uśmiechnęła się, ale była też lekko zmartwiona. „Zrozum, że używanie magii to wielka odpowiedzialność. Musisz być zawsze w pobliżu, gdy ja cię potrzebuję!”
Czarus skinął głową. „Obiecuję, że będę ostrożniejszy,” – powiedział.
Po festynie Eliza i Czarus wrócili do domu. Czarus zrozumiał, że jego magiczne umiejętności powinny być używane z rozwagą. „Nie chcę, abyś się martwiła,” – powiedział, wtulając się w Elizę.
„Dziękuję, Czarus. Jesteś moim najlepszym przyjacielem,” – odpowiedziała czarownica, głaszcząc go po głowie.
Od tego dnia Czarus stał się bardziej odpowiedzialny. Zawsze znikając, upewniał się, że jest blisko Elizy. Razem przeżyli wiele przygód, ale nigdy już nie zniknął bez zapowiedzi.
Pod koniec dnia, Eliza i Czarus zasypiali w objęciach ciepłego koca, myśląc o wszystkich radosnych chwilach, które jeszcze przed nimi. A ich przyjaźń stawała się coraz silniejsza.
„Dobranoc, Czarus,” – szepnęła Eliza. „Śnij o magicznych przygodach!”
„Dobranoc, Elizo,” – odpowiedział Czarus, zamykając oczy.
Pozostaw recenzję