Szkolna wyprawa po skarby
W małej wiosce, otoczonej pięknymi lasami i srebrzystymi strumieniami, znajdowało się niezwykłe przedszkole. Każdego dnia dzieci uczyły się i bawiły, a ich ulubionym nauczycielem był Pan Marek, który zawsze miał ciekawe pomysły na lekcje. Pewnego słonecznego poranka, Pan Marek postanowił zabrać dzieci na wyprawę po skarby.
„Dziś wyruszymy na poszukiwanie skarbów!” – ogłosił radośnie. Dzieci natychmiast wydobyły z plecaków swoje lupy, mapy i notatniki.
„Czy naprawdę znajdziemy skarby?” – zapytała Kasia, jej oczy błyszczały z podekscytowania.
„Oczywiście, Kasieńko! Skarby mogą być wszędzie, musimy tylko dobrze szukać!” – odpowiedział Pan Marek z uśmiechem.
Wyruszyli więc w stronę lasu. Po drodze spotkali swoją koleżankę Olę, która bawiła się z psem. „Gdzie idziecie?” – zapytała, podbiegając do nich.
„Idziemy na wyprawę po skarby! Chcesz z nami?” – zawołał Tomek, skacząc z radości.
„Tak, bardzo!” – odpowiedziała Ola i szybko dołączyła do grupy. Razem wędrowali przez gęsty las, a ich serca biły w rytmie przygody.
Po chwili dotarli do małego strumienia. Woda była krystalicznie czysta, a na dnie można było dostrzec różnokolorowe kamienie.
„Zatrzymajmy się na chwilę!” – zawołał Marek. „Pewnie znajdziemy tu jakieś skarby.”
Dzieci zaczęły szukać kamieni. Kasia wygrzebała piękny, błękitny kamień i krzyknęła: „Zobaczcie! To jest mój skarb!”
„Śliczny!” – pochwalił Marek. „Pamiętajcie, że prawdziwym skarbem jest to, co nas uszczęśliwia.”
Wszyscy zaczęli szukać dalej. Tomek znalazł zielony kamień, który wyglądał jak mały szmaragd. „To mój skarb!” – zawołał z radością.
Ola natomiast zauważyła coś w trawie. „Patrzcie! To może być złota moneta!” – krzyknęła, podnosząc przedmiot. Okazało się, że to tylko stara, zardzewiała kapsuła po napoju, ale dzieci i tak były zachwycone.
„Może to też jest skarb!” – powiedział Pan Marek. „Czasami rzeczy, które wydają się bezużyteczne, mają swoją historię.”
Po zebraniu kilku skarbów, dzieci postanowiły kontynuować swoją wyprawę. Idąc dalej, natknęli się na stary, opuszczony domek. Był pokryty mchem i wyglądał na zapomniany przez czas.
„Czy wejdziemy do środka?” – zapytał Tomek, patrząc na dom z ciekawością.
„To może być niebezpieczne!” – ostrzegła Kasia.
„Ale może znajdziemy tam jeszcze więcej skarbów!” – dodał Ola, podekscytowana.
Pan Marek uśmiechnął się i powiedział: „Zobaczmy, co kryje się w środku, ale musimy być ostrożni.”
Weszli do domku, a w środku panował tajemniczy półmrok. Na podłodze leżały stare książki, a na ścianach wisiały portrety nieznanych ludzi.
„Wow, to miejsce wygląda jak z bajki!” – powiedział Tomek, wpatrując się w jeden z obrazów.
„Czy ktoś tu mieszkał?” – zapytała Kasia, przeglądając stertę książek.
„Może to był dawny skarbnik?” – zażartował Pan Marek. „Pamiętajcie, że każdy dom ma swoją historię.”
Dzieci zaczęły przeglądać książki i niedługo natknęły się na stary dziennik. „Patrzcie, to może być skarb!” – zawołała Ola, otwierając go. Strony były pożółkłe, a pismo zatarte, ale kilka słów dało się odczytać.
„Mówi o ukrytych skarbach w lesie!” – oznajmiła Ola. „Musimy je znaleźć!”
„To nasza misja!” – dodał Tomek, entuzjastycznie klaskając w dłonie.
Wyszli z domku, trzymając dziennik, i ruszyli w głąb lasu, gdzie według zapisków miały być ukryte skarby. Szukali długo, aż w końcu dotarli do dużego dębu.
„Wydaje mi się, że to tutaj!” – powiedziała Kasia, wskazując na korzenie drzewa.
„Zacznijmy kopać!” – zawołał Tomek, a dzieci zaczęły z zapałem pracować.
Po chwili wydobyli małe skrzyneczki. „To musi być skarb!” – krzyknęła Ola i otworzyli je razem. W środku były kolorowe muszki, kamienie i drobne skarby przyrody.
„To są najpiękniejsze skarby, jakie mogliśmy znaleźć!” – powiedział Pan Marek. „Prawdziwe skarby to te, które dzielimy z przyjaciółmi.”
Dzieci z radością przytuliły swoje znaleziska. Każde z nich miało coś wyjątkowego, co mogło zabrać ze sobą jako pamiątkę z tej wspaniałej wyprawy.
„Dziękuję, że byliście ze mną!” – powiedział Pan Marek, a dzieci uśmiechnęły się, wiedząc, że wspólnie przeżyli niezapomnianą przygodę.
W drodze powrotnej do przedszkola, wszyscy rozmawiali o swoich skarbach i planowali kolejne wyprawy. „Może następnym razem znajdziemy prawdziwy złoty skarb!” – zawołał Tomek.
„A może po prostu znajdziemy jeszcze więcej przygód!” – dodała Kasia.
Wszyscy zgodzili się, że najważniejsze jest to, że byli razem, a nie tylko to, co znaleźli. I tak zakończyła się ich szkolna wyprawa po skarby, pełna śmiechu, przyjaźni i radości.
Pozostaw recenzję