Czarownica Malwina i jej mówiąca miotła
W małej, zielonej dolinie, otoczonej wysokimi górami, mieszkała czarownica Malwina. Była to bardzo miła czarownica, która nosiła długą, fioletową suknię i zawsze miała uśmiech na twarzy. Jej dom był pełen magicznych zaklęć, ziół i różnorodnych mikstur. Malwina była znana w okolicy z tego, że pomagała wszystkim, którzy potrzebowali wsparcia.
Pewnego dnia, gdy Malwina sprzątała swój dom, zauważyła, że jej miotła leży w kącie. Była to miotła, która miała w sobie magiczną moc, ale Malwina nigdy nie przypuszczała, że potrafi mówić.
„Hej, Malwinko!” – nagle usłyszała głos. Zdziwiona, czarownica spojrzała na miotłę.
„Czy to ty mówisz?” – zapytała z niedowierzaniem.
„Oczywiście! Nazywam się Miotła Maja i jestem twoją najlepszą przyjaciółką!” – odpowiedziała miotła, kręcąc się w powietrzu.
Malwina była zachwycona. „Nie wiedziałam, że możesz mówić! Co potrafisz?”
„Potrafię latać, sprzątać i pomagać w wielu magicznych sprawach!” – odparła Maja. „A dzisiaj mamy przed sobą wielką przygodę!”
„Jaką przygodę?” – zapytała Malwina, coraz bardziej zaintrygowana.
„W pobliskim lesie zaginął mały zajączek, a mieszkańcy wioski są bardzo zmartwieni. Możemy mu pomóc!” – wyjaśniła Maja.
Malwina szybko się zgodziła. „Oczywiście, pomóżmy mu! Wskakuj na mnie, a polecimy razem!”
Malwina usiadła na miotle, a Maja uniosła się w powietrze. Razem szybko dotarły do lasu, gdzie zajączek był ostatnio widziany. Gdy przyleciały, usłyszały ciche łkanie.
„Słyszysz to? To musi być zajączek!” – powiedziała Malwina.
„Tak, lećmy w tamtą stronę!” – zawołała Maja, kierując się w stronę dźwięku.
Wkrótce dotarły do małej polany, gdzie zauważyły zajączka siedzącego pod drzewem. Był bardzo smutny i miał mokre oczka.
„Czemu płaczesz, mały zajączku?” – zapytała Malwina, lądząc obok niego.
„Zgubiłem się! Nie mogę znaleźć drogi do domu!” – łkał zajączek.
Malwina usiadła obok niego. „Nie martw się, pomożemy ci! Jak masz na imię?”
„Nazywam się Zigi.” – powiedział zajączek, ocierając łzy.
„Cześć, Zigi! Jestem Malwina, a to moja miotła Maja. Razem znajdziemy drogę do twojego domu!” – uśmiechnęła się czarownica.
Zigi spojrzał na Maję i uśmiechnął się. „Czy miotła może latać?”
„Oczywiście! A kiedy polatamy, może znajdziemy miejsce, które znasz!” – odpowiedziała Maja.
Malwina podniosła Zigi na ręce, a Maja uniosła się w powietrze. Razem zaczęli latać nad lasem, patrząc w dół na wszystkie zielone drzewa i kwiaty.
„Tam jest moja nora!” – zawołał Zigi, wskazując na małe krzakowe zarośla.
„To tam?” – upewniła się Malwina, a Zigi kiwnął głową.
„Tak! Lądujmy tam!” – poprosił zajączek, pełen radości.
Maja opuściła się delikatnie, a Malwina postawiła Zigi na ziemi. Zajączek był bardzo szczęśliwy.
„Dziękuję, Malwinko! Dziękuję, Majo! Jesteście najlepszymi przyjaciółmi, jakich mogłem mieć!” – powiedział zajączek, skacząc z radości.
„Cieszymy się, że mogłyśmy pomóc!” – odpowiedziała Malwina, a Maja dodała: „Pamiętaj, Zigi, że zawsze możesz liczyć na przyjaciół!”
Zigi pomachał im na pożegnanie, a Malwina i Maja wzbiły się w powietrze, wracając do swojej doliny. Lot był pełen radości, a czarownica i miotła uśmiechały się do siebie, ciesząc się z udanej przygody.
Od tego dnia Malwina i Maja stały się znane jako najlepsze drużyny w całej dolinie. Pomagały wszystkim, którzy potrzebowali wsparcia, a ich przygody były pełne magii, przyjaźni i radości. Czarownica Malwina i jej mówiąca miotła zawsze były gotowe na nowe wyzwania, a ich serca były pełne miłości do innych.
„Pamiętaj, Majo,” – powiedziała Malwina pewnego wieczoru, patrząc na gwiazdy, „największa magia to pomagać innym.”
„Zgadza się, Malwinko!” – odparła Maja, a ich przyjaźń trwała na zawsze.
Leave a Reply