Wyprawa na biegun północny
W małym miasteczku, położonym na skraju lasu, mieszkał chłopiec o imieniu Franek. Był bardzo ciekawski i marzył o wielkich przygodach. Pewnego dnia, podczas zimowego spaceru, zobaczył coś niezwykłego. Na śniegu leżał piękny, zielony kompas, który świecił w blasku słońca.
Franek podniósł kompas i zauważył, że wskazuje on w stronę północną. „Co może być na biegunie północnym?” – pomyślał. Od razu postanowił, że wyruszy w niezwykłą wyprawę. Wrócił do domu i opowiedział o swoim planie swojej najlepszej przyjaciółce, Maji.
„Maja, musisz iść ze mną! To będzie niesamowita przygoda!” – zawołał Franek. Maja, z jej błyszczącymi oczami i uśmiechem, chętnie się zgodziła. „Tak, Franek! Zobaczymy, co kryje się na biegunie północnym!” – odpowiedziała.
Franek i Maja zaczęli pakować swoje plecaki. Wzięli ciepłe kurtki, rękawiczki, jedzenie i kompas. „Musimy być dobrze przygotowani!” – powiedział Franek. Gdy wszystko było gotowe, wyruszyli w stronę północną, podążając za wskazaniami kompasu.
Po drodze spotkali wiele pięknych miejsc. Śnieg skrzypiał pod ich stopami, a drzewa były pokryte białym puchem. „Patrz, Franek! Jak pięknie wygląda ten las!” – zawołała Maja. Franek uśmiechnął się i odpowiedział: „Tak, to prawdziwa zimowa kraina!”
Wkrótce dotarli do rzeki, która była całkowicie zamarznięta. „Czy możemy przejść na drugą stronę?” – zapytała Maja. „Chyba tak! To tylko lód!” – odpowiedział Franek. Ostrożnie, stawiając kroki, przeszli przez zamarzniętą rzekę.
Na drugim brzegu rzeka zamieniła się w piękne, białe pole. Nagle zauważyli coś niezwykłego. Obok nich stał mały, biały niedźwiedź polarny. Wyglądał na zagubionego i smutnego. „Cześć, niedźwiedziu! Co się stało?” – zapytał Franek.
Niedźwiedź spojrzał na dzieci swoimi dużymi, niebieskimi oczami. „Zgubiłem się. Nie mogę znaleźć mojej mamy!” – odpowiedział smutno. Maja i Franek spojrzeli na siebie. „Musimy mu pomóc!” – zadecydowali razem.
„Nie martw się, pomożemy ci! Jak się nazywasz?” – zapytała Maja. „Nazywam się Białek” – odpowiedział niedźwiedź. „Gdzie ostatnio widziałeś swoją mamę?” – dopytywał Franek.
Białek wskazał na odległe wzgórza. „Tam, w kierunku gór, są nasze nory!” – powiedział. Franek i Maja postanowili to sprawdzić. Razem z Białkiem ruszyli w stronę gór.
Wspinając się na wzgórza, dzieci i niedźwiedź natknęli się na piękne, lśniące lodowe formacje. „Wow, to wygląda jak z bajki!” – wykrzyknęła Maja. „Musimy zrobić zdjęcie!” – dodał Franek. Zatrzymali się na chwilę, aby uwiecznić ten cudowny widok.
Wspólnie pokonywali przeszkody, a Białek prowadził ich w stronę swojego domu. W końcu dotarli do jaskini, gdzie czekała mama Białka. „Mamo!” – zawołał niedźwiedź, biegnąc w jej stronę. Mama Białka przytuliła go mocno. „Myślałam, że już cię nie znajdę!” – powiedziała z radością.
Franek i Maja uśmiechnęli się, widząc radość niedźwiedzia. „Cieszymy się, że się odnalazłeś!” – powiedział Franek. Mama Białka podziękowała dzieciom za pomoc. „Jesteście bardzo dzielni. Możecie zostać na herbatkę, jeśli chcecie!” – zaproponowała.
Dzieci były zachwycone. Po chwili spędzonej w jaskini, delektując się ciepłą herbatą, Franek i Maja usłyszeli dźwięk dzwonka. „Co to?” – zapytał Franek. „To dzwonki św. Mikołaja!” – odpowiedziała Maja. „Czyżby Mikołaj był w pobliżu?” – dodał Białek.
Po chwili, do jaskini wszedł Święty Mikołaj, uśmiechając się szeroko. „Cześć, dzieci! Cześć, Białku! Słyszałem o waszej wspaniałej przygodzie!” – powiedział Mikołaj. Dzieci były zachwycone, że mogą spotkać Mikołaja.
„Czy mogę zrobić zdjęcie?” – zapytała Maja. „Oczywiście!” – odpowiedział Mikołaj. Wszyscy stanęli razem i zrobili pamiątkowe zdjęcie. „Niech wasza przyjaźń będzie zawsze silna!” – dodał Mikołaj.
Po tej wspaniałej przygodzie, Franek i Maja wrócili do domu, pełni radości i nowych wspomnień. „To była najlepsza wyprawa w moim życiu!” – powiedział Franek. „Tak, i pomogliśmy Białkowi!” – dodała Maja. „To był prawdziwy duch świąt!” – zakończył Franek.
Od tej pory, każde zimowe popołudnie spędzali na opowiadaniu o swojej wyprawie na biegun północny i o przyjaźni, którą zyskali. I tak, zasypiając każdej nocy, marzyli o kolejnych przygodach, które czekały na nich w przyszłości.
Pozostaw recenzję